wtorek, 29 sierpnia 2017

Oni szli górą, a ja doliną..

https://photos.app.goo.gl/oUiFYrJwDIIfLHUJ2
Wyjechałam z krainy Misia Yogi dzień wcześniej niż zaplanowałam, bo nie dostałam kolejnego noclegu. Pojechałam na południe i zatrzymałam się na dwa dni w Grand Teton National Park, który
jest częścią Yellowstone, ale równocześnie osobnym parkiem z własnym wjazdem.
No i to było najmądrzejsze co mogłam zrobić. Mniej oficjalne rankingi najpiękniejszych miejsc w USA uznają Teton
za najpiękniejszy obszar widoków górskich rozciągających się z poziomu dolin. W dodatku znacznie mniej ludzi, w restauracji dobra kawa, bieżąca woda i spłukiwany kibelek. Tylko w namiocie w nocy tak samo zimno czyli 30 stopni Fahrenherita co u Celsjusza daje -1 :(
Pochodziłam trochę bo trasy piękne i niezbyt męczące. Przemaszerowałam trzy, o łącznej długości 15 mil (około 25 km) po czym za $5 wzięłam długi i gorący prysznic. I byłam głęboko i absolutnie szczęśliwa. Sens życia – gorący prysznic i kawa.
Reszta może być, ale nie musi..



Brak komentarzy:

Azja 7

  18.04.24. Amman, Jordania https://photos.app.goo.gl/FDR6dJaEBJx3bizk9 https://photos.app.goo.gl/cCUZk5AUfXQjW2ve7 https://photos.app.goo.g...