460 mil z przerwą na zwiedzanie St. Augustine, przejechałam w czasie jaki założyłam i stanęłam punktualnie o 5 po południu przed ich domem na umówioną kolację:)
Byłam z siebie bardzo dumna:)!
Natomiast samo St Augustine jest małym, ale wcale nie sennym miasteczkiem. Jest ważne bo
to najstarsza (XVIw.) europejska osada w Ameryce. Skolonizowana najpierw (zresztą jak cała Floryda) przez Hiszpanów i będąca dwa wieki w ich posiadaniu. Zastąpili ich w XVIII Brytyjczycy i tak już zostało. Miasto jest niewielkie, z całą masą turystów (pewnie dlatego, że sobota) i nie ma atmosfery Savannah, ale ma klimat miasta z przeszłością. Półtorej godziny wystarczyło, żeby je obejść na piechotę dookoła.
A potem w dół Florydy i bardzo radosne spotkanie. I wspaniała gościna i wygodne łóżko, na którym właśnie siedzę pisząc do Was kolejny list:)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz