25.09.2022. La Paz, Boliwia
Dziś przed południem podsumowałam miesiąc. No, bez pięciu dni. Michał już się niepokoił i domagał i trochę mnie tym mobilizował. Chciałam jak najszybciej skończyć; zapisać wszystkie nazwy miejscowości póki pamiętam, bo potem nawet nie wiem jak tego szukać - tak dokładnie zapominam. Choć po prawdzie nie tylko ja; Jaśmina mówi, że ma to samo. Nazwy geograficzne są rdzenne, pochodzące z keczua, więc dla ucha Europejczyka jak z księżyca. Jak skutecznie zapamiętać różnicę pomiędzy Cabanaconde, a Copacabana? No jak? Nie ma wyjścia - trzeba zapisać. Bo potem jest coś takiego -
„tak, tak wiem! Byłam tam! Tam jest taka ładna uliczka, a na rogu sklep z pamiątkami. Zaraz, jak się ta miejscowość nazywała?”