4.10. 7 rano, Texas, 50 km przed Amarillo.
Ostatnio zadzwoniła podczas drugiej godziny trwania burzy z piorunami, o dziesiątej rano, do mnie, unieruchomionej w namiocie, bo chciałam uniknąć efektu Niagary.
I mówi: „Spadaj z tej Oklahomy, bo to jest stan - korytarz, dla tornado”.